BRITTAINY C.CHERRY - ZAWSZE I WSZĘDZIE
Są tacy autorzy, których książki pojawiają się na rynku
czytelniczym i w prawdzie trafiają do pewnej grupy odbiorców, ale przechodzą bez
echa, zbyt mało się o nich mówi. Niestety wciąż promowane są książki mierne, o
nieskomplikowanej fabule, z bardzo schematycznymi bohaterami i przewidywalną
historią, a co gorsze książki bez przesłania, bez morału, bez sensu. I wśród tych
hitów pojawiają się książki Brittainy C.Cherry - PEREŁKI, dosłownie. Skończyłam czytać „Zawsze i wszędzie”
i przyznam szczerze, że dawno nie popłakałam się czytając tą książkę. To
historia o kobiecie, którą zostawił mąż, bo nie potrafił wspólnie z nią unieść
ciężaru siedmiu straconych ciąż, to historia o kobiecie, która żyje w rodzinie fasadowo
idealnej, która ma uchodzić za wzór do naśladowania dla innych mieszkańców
miasteczka, to historia o miłości, która uchodzi za mezalians, o uczuciu, które
nigdy miało się nie pojawić pomiędzy dwojgiem zniszczonych przez życie ludzi.
Dwoje ludzi, którzy walczą z przeszłością, z
nieprzychylnością rodziny, z własną ułomnością, z poczuciem beznadziei, z
utratą przyjaciela, a mimo wszystko się nie poddają przynosi tyle nadziei, że kończąc
lekturę miałam poczucie, że czasami warto zrobić coś wbrew wszystkim, wbrew
oczekiwaniom ludzi, warto zrobić coś dla siebie, dla ukochanej osoby, nawet
jeżeli w koło nie usłyszymy słów aprobaty.
Ta książka niesie nadzieję, przeczytajcie koniecznie.
Komentarze
Prześlij komentarz