KRISTEN ASHLEY - ŻĄDANIE MIŁOŚCI 


Czy można w spadku zapisać komuś drugiego człowieka? Wydawać by się mogło, że to raczej mało prawdopodobne, a już na pewno nie do końca zgodne z prawem. Mimo to pewna starsza pani, Lydia, zapisała w spadku swoją wnuczkę. Josephine to kobieta z przeszłością, a jej „opiekun - spadkobierca” to Jake – mężczyzna po przejściach, ojciec trójki dzieci. Pytanie tylko czy do zbudowania jakiejkolwiek relacji można zmusić dwójkę dorosłych ludzi z bagażem doświadczeń?

Josephine, główna bohaterka to kobieta, która w życiu odniosła sukces (tak przynajmniej postrzegają ją mieszkańcy małego miasteczka), jednak zanim pojawił się sukces w jej życiu było sporo łez i cierpienia, to niestety odcisnęło swoje piętno na relacjach, które budowała z różnymi mężczyznami. Nigdy nie znalazła nikogo, z kim chciałaby założyć rodzinę i poniekąd pogodziła się z tą myślą. Nagle w jej życiu pojawia się rzeczony spadkobierca, który wywraca jej ułożone życie do góry nogami.

Zaczyna się tworzyć między nimi relacja, której szukali całe swoje życie, oparta na zaufaniu, wzajemnej trosce, dobroci i szacunku. Pytanie tylko czy ich przeszłość nie stanie na drodze do wspólnego szczęścia.

Kristen Ashley ma talent do pisania dobrych romansów, nie takich z prostą, przewidywalną fabułą, ale takich gdzie czytelnik wkręca się w historię bohaterów totalnie, angażuje się emocjonalnie w całą opowieść i kibicuje szczęśliwemu zakończeniu.

I choć bohaterowie wydają się być aż nadto idealnie wykreowani, to w świecie gdzie wiecznie z mediów leje się fala nienawiści, wzajemnych obelg i hejtu, tacy bohaterowie są jak opatrunek na ranę, bo ta książka pokazuje, że warto być dobrym, warto być uczciwym, warto być przyzwoitym, bo to zwyczajnie do nas wraca. Karma wraca – zawsze.

Ta książka utwierdza mnie w przekonaniu, że na pewno sięgnę po kolejne książki Kristen Ashley.  



Komentarze

Popularne posty