Penelope Ward, VI Keeland - Drań z Manhattanu

To lekka i przyjemna historia miłosna. W s raz na weekend.
Bawi przede wszystkim główna bohaterka, pyskata Włoszka o ślicznym imieniu Soraya. Jej pyskówki zapadają w pamięć i gwarantuję że wywołają uśmiech. Uważam jednak ze duet Ward /Keeland nie do końca się sprawdza, zdecydowanie wolę Ward solo. Cała relacja damsko - męską w tej książkę została bardzo spłycona wręcz uproszczona. Główny bohater niby Drań ale taki trochę bez charakteru. Całość właśnie wychodzi tak jakoś trochę naiwnie. Ward w swoich książkach przedstawia raczej bardziej złożone relacje i bardziej wyrazistych bohaterów. Trochę mało dramatyzmu w tym wszystkim.
Mimo wszystko książkę polecam, bo to na prawdę dobra rozrywka.


Komentarze

Popularne posty